Sprawdzone środki to preparaty chemiczne, takie jak tabletki, preparaty typu spot on do nakrapiania na skórę lub obroże kleszczowe. Szczególnie ta ostatnia opcja wydaje się być atrakcyjna, ponieważ obroża Foresto chroni naszego pupila przed kleszczami aż przez 8 miesięcy. Jeśli jednak preferujesz inną formę podania leku, warto
Jak zabezpieczyć drzwi przed psem? Drzwi możesz ochronić przy użyciu specjalnych nakładek. Dzięki nim pies nie będzie miał dostępu do krawędzi, które mógłby gryźć. Tego rodzaju nakładki nie są montowane na stałe, przyczepia się je najczęściej na rzepy.
Porady. Propaganda to słowo, które znane jest szczególnie naszym dziadkom i rodzicom. Teraz, w związku z wojną w Ukrainie, ponownie zaczyna być często używane. Tłumaczymy, czym jest propaganda, podajemy jej przykłady, a także sposoby, jak się przed nią bronić. To wiedza, w którą warto wyposażyć młodzież i dzieci.
Fast Money. Spotkanie z agresywnym psem może zakończyć się tragicznie, dlatego każdy powinien znać podstawowe zasady samoobrony. Zobacz, na czym polega pozycja żółwia i dlaczego może uchronić cię przed ugryzieniem. Chociaż pies uważany jest za najlepszego przyjaciela człowieka, to może być również dla nas poważnym zagrożeniem. Co roku w Polsce dochodzi do groźnych pogryzień przez psy i niestety ofiarami bywają również dzieci. Ostatnio (wrzesień 2020) tragicznie zakończyła się wizyta chłopca u kolegi, który miał amstaffa, dlatego bardzo ważne jest, abyśmy jak najwcześniej umieli się bronić przed atakiem psów. Obrona przed psem – jak uniknąć ataku? Pies rzadko atakuje od razu. Zazwyczaj najpierw wysyła różne sygnały, które świadczą o tym, że czuje się zagrożony, zdenerwowany lub pobudzony i będzie chciał się bronić. Znakami ostrzegawczymi są najczęściej: zjeżona sierść, spłaszczone uszy (lub wprost przeciwnie – skierowane do przodu), wyprostowane i sztywne łapy, podniesiony ogon, szczekanie, warczenie, pokazywanie zębów. Jeśli nie masz pewności, że uda ci się uciec przed psem, nie próbuj uciekać, bo to jeszcze bardziej pobudza zwierzę do ataku. Lepiej stań nieruchomo w miejscu i nie patrz psu w oczy. W większości przypadków zwierzę przestanie się tobą interesować i odejdzie, kiedy poczuje, że nie stanowisz dla niego zagrożenia. Jak bronić się przed psem? Pozycja żółwia krok po kroku Jeśli widzimy, że pies nie zamierza odejść i chce nas zaatakować, powinniśmy jak najszybciej przyjąć pozycję żółwia. Tak samo postępujemy w sytuacji, kiedy pies nas zaatakuje i przewróci. Dzięki pozycji żółwia uda nam się ochronić te części ciała, które najczęściej gryzą psy – twarz, szyję, brzuch i nogi. Spleć dłonie do wewnątrz i schowaj kciuki do splecione dłonie na kark i nadgarstkami osłoń głowę do kolan. Co robić, jeśli ugryzie nas pies? Jeśli dojdzie do ugryzienia, jak najszybciej przemyj rany wodą z mydłem i zdezynfekuj je oraz owiń bandażem lub poproś o pomoc dorosłych, a następnie skontaktujcie się z lekarzem. W przypadku, kiedy nie masz możliwości przemycia ran, nie wycieraj krwi i poczekaj, aż wypłynie razem ze śliną zwierzęcia. W ten sposób w naturalny sposób oczyścisz miejsce ugryzienia i zmniejszysz ryzyko przedostania się drobnoustrojów do organizmu. Zobacz także: Jak bezpiecznie jeździć na rowerze podczas wiatru? Fot. Andr Sommerh / Pixabay
Poradnik dodany przez: kosik1998 73727 Pozycja "żółwia" zapewnienia maksimum bezpieczeństwa, gdyż pozwala na osłonięcie znacznej powierzchni ciała. Po jej przyjęciu niedostępne stają się partie ciała - twarz, szyja, brzuch, nogi. Ponadto ochraniane są wewnętrzne strony stawów, w których bezpośrednio pod skórą przebiegają główne naczynia krwionośne. Pies zniechęcony taką postawą i brakiem reakcji ze strony ofiary, na ogół odchodzi. Do poradnika Jak się bronić przed atakiem psa przypisano następujące tagi: pies obrona atak pozycja zwierzęta żółwia psem
Recommended Posts Share Coraz bardziej zapełnia się dział pogryzień:shake: może taki temat już był- ale nie znalazłam, więc jeśli założyłam nowy to przepraszam. [B]chodzi mi o to jak obronić psa przed psem?[/B] chodzę często na spacery z 2-3 psami i w przypadku ataku innego psa / a psów biegających luzem u mnie dużo/ praktycznie wydaje mi się, że jestem bez szans. parę razy miałam już ,,trudne,, sytuacje ale na szczęście nie zakończyła się żadna tragicznie. co zrobić jeśli zaatakuje pies? czy brać moje na ręce? jak tamtego psa odstraszyć? czy jeśli w trakcie obrony moich psów atakującemu stanie się krzywda odpowiadam prawnie? ja wtedy mu udzielić pomocy / wiadomo takie rzeczy też się zdarzają/? jak Wy bronicie się na spacerach? czasem przejście na drugą stronę ulicy nie rozwiązuje problemu. czy nosicie jakiś gaz lub coś takiego? jak zachować zimną krew? co zrobić po ewentualnym ataku- jak np. zatrzymać atakującego psa do przyjazdu straży... psy mam małe-nakolankowe i starcie nawet z łapami dużego psa może się źle skończyć. z góry dziękuję za odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites Share tu jest podobny temat [url] Quote Link to comment Share on other sites Share Jak jakiś pies (jak ostatnio nam się zdarzyło) zaczyna atakować moją mini Sznupkę, to ... luzuję trochę smycz naszego Sznupa Olbrzyma i od razu jest spokój ... :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites Author Share tylko, że ja mam same karły i do obrony zostaje tylko ja:oops: Quote Link to comment Share on other sites Share [quote name='marta23t']tylko, że ja mam same karły[/quote] To się mówi, że ma się psa [B]zaczepno-obronnego[/B]. On zaczepia, Ty go bronisz. Moja malutka taka była ;) Quote Link to comment Share on other sites Share Co do psikania gazem jak mój pies miał 4 mc jak pewne pewne starsze małżeństwo poczuło się zagrożone gdy psiak podniusł tykek z ziemi i zawiadacko poszczekiwał więc pan postanowił spsikać mojego szczeniaka gazem chyba pieprzowym i prubował sprzedać mu buta ale szczeniak nie podeszedł nawet do niego był dość daleko więc nie zasał zkopany....pies przeżył traume...Okropnie piszczał wręcz ryczał przez pól godziny:-( wywalał jęzor,leciały mu łzy ja go cały czas tuliłam.. i zadzwoniłam po policje sama byłam cała czerwona od postanowili mi wpisać mandat za szczeniaka bez smyczy 250zł ponieważ zagrażał otoczeniu,prawo tu już nie działało a wiem że mówi ze jeżeli pies ma nie więcej niż 4 lub3 mcnie pamiętam już może być bez smyczy w pobliżu odradzam używania gazu bo to okropna trauma dla psa jak nie wiesz jak psa odstraszyć może kup taką głoSną jaj do rowerków dla dzieci daje ostro aż uszy pękają Quote Link to comment Share on other sites Author Share mała - czarna trafne określenie:evil_lol::evil_lol::lol: Daga co do gazu to wiem, że to ostateczność i nic przyjemnego:shake: szczerze mówiąc nie wiem czy dałabym rade go użyć żeby nie zaszkodzić moim psom. :roll: szukam rozwiązania jak bronić moje psy a nie koniecznie zaszkodzić agresorom...i wiadomo, że chodzi mi o obronę konieczną przed dużymi agresywnymi psami a nie przyjaźnie nastawionego psiaka albo szczeniaka;) a Tobie współczuję i Twojemu psu-trafiliście na niezłego kretyna:angryy: Quote Link to comment Share on other sites Share Mam taki sam problem, mieszkam na wsi i chcąc nie chcąc co chwila spotykam jakiegoś psa. A że u mnie jest ogromne zadupie i 99% ludności myśli że pies ma "bronić", tudzież szczekać i zaczepiać, a nawet i podgryzać :angryy:, nie wiem jak sobie z nim radzić. Mój Goldi (w typie spanielka) jest spokojnym psem, ale jak go jakiś inny wkurzy to potrafi być troche agresywny. Raz nawet gdy był na spacerze z przypiętą smyczą do kantarka, uciekł mi :placz: gdyż u mojego niedalekiego sąsiada są 2 psy, takie małe typu szczekam-gryze-uciekam, i przeleciał przez ulicę do domu ich właściciela. Chwała bogu że nie jechał żaden samochód i że zdąrzyłam go złapać, ale wtedy tak strasznie się przestraszyłam, że od tej pory już nigdy nie zakładałam mu kantarka :) A nie chcę używać gazów pieprzowych gdyż nie chcę aż tak drastycznie ich odstraszać, mogą być jeszcze bardziej później agresywne... Quote Link to comment Share on other sites Share A ja zastanawiam się jak obronić inne psy przed moim. Dotąd suka nie reagowała na podbiegaczo-obszczekiwaczy, szczególnie jeśli były małe. Dziś zaszła nieoczekiwana metamorfoza. Mały jazgot podbiegł i mało brakowało a zostałby capnięty. Nie wiem czemu moja tak zareagowała jestem w po kilku latach obszczekiwania straciła cierpliwość?Smycz na której była mało co dała bo jazgot wbiegł jej pod nogi. Dawno nie widziałam jej tak wkurzonej, ledwo co ją utrzymałam. Byłyśmy w trakcie szkolenia i miałam w kieszeni nagrody, może broniła żarcia? Co do obrony przed dużymi, podbiegającymi agresorami (atakującymi)to mam dosyć bezpośredni sposób-walę delikwenta zaczepem od smyczy dużej suki a smycz jest gruba zaś zaczep ciężki. Neoczekiwane lańsko działa na agresorów dosyć konkretnie. Czy mi coś grozi? Być może. Raz facet którego suka zaatakowała mojego drugiego psa-szczeniaka i oberwała groził że wezwie straż i złoży skargę. Jakoś na pogróżkach się skończyło. Jego suka była luzem i dorwała mojego mni pieska kiedy szedł na smyczy, nawet się nie bronił, więc ja musiałam. Zawsze po takich akcjach czuję się źle. Jednak gdy widzę jak agresywni podbiegacze orają psychikę mojego kolaka to nie chcę aby w przypadku szczeniaka działo się kolaka widać zaczątki agresji lękowej, która będzie skutkować ciskaniem się do psów, dla szeltika ataki agresorów mogą się zakończyć tragicznie bo jest całkowicie bezbronny. Quote Link to comment Share on other sites Share Tam gdzie mieszkam przez większość roku na szczęście ludzie są cywilizowani i prowadzają swoje psy na smyczy. Tutaj gdzie jestem na wakacje różnie z tym bywa. Wczoraj miałam niemiłą sytuację bo wyszłam z młodą na wieczorny spacer i wracała pani z suką pseudoamstafką patrzę suka zaczyna ciągnąć kobietę i warczeć, moja młoda też warczy.. nagle widzę jak kobieta się przewraca w jej suka leci na nas z pyskiem.. więc niewiele myśląc szybko chwyciłam młodą i wzięłam do góry na rękę a drugą ręką złapałam za smycz tamtej suki i odciągnęłam jakoś. całe szczęście kobieta się szybko pozbierała a jak widać tamta nie miała morderczego instynktu bo wszyscy wyszli cało (prócz zadrapania na moim udzie). nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle.. czasami w takich sytuacjach po prostu się działa.. myślałam tylko o tym, żeby mi młodej nie przegryzła na pół a nie to co mnie się stanie.. ostatecznie psa mogę zawsze kopnąć, mała się nie potrafi obronić. Dobrze, że zazwyczaj nie mam takich sytuacji ale też wolałabym być na nie jakoś przygotowana.. Quote Link to comment Share on other sites Share Psy "samo- wyprowadzajace" to koszmar. Gdy moge tak zrobic to biore małego pod pache i daje noge. Ekstremalnie macham torebka napastliwemu psu przed nosem. Wygladam smiesznie, ale co zrobic. Kiedy nawet sytuacje widzi własciciel, to nie ruszy swojej szanownej D..y zeby cos zrobic. :mad: Quote Link to comment Share on other sites Author Share najgorsze, że jeśli mam ze sobą 2 albo 3 psy ciężko wszystkie zabrać na ręce:oops::shake: miałam raz sytuację kiedy byłam z 1 psem i było już husky wprost z jeziora rzuciła się na nas. podniosłam moją na ręce a suka skakała i prawie mojej nóg nie wyrwała. aż strach pomyśleć co by było gdyby za dyndająca łapkę złapała:angryy: a pani huszczka stała i patrzyła:mad::mad: myślałam, że ją przechodnie zlinczują bo wśród innych spacerowiczów zrobił się szum... już nie powiem jak ja wyglądałam- po skokach mokrego psa z jeziora:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites Share Marta, po cichu podpowiem pomysl, moze sie przyda :diabloti:. Mala, skladana, automat parasolka - poreczne, robi sie nagle duze, na ogol psy sa dosc oszolomione takim "wykwitem", a do noszenia wygodna. Tylko, na milosc boska, wlasne psy z nia oswoj, bo odjedziesz :evil_lol:. PS. Fajna, jak ma duze, wsciekle kolorowe wzory ;). Quote Link to comment Share on other sites Author Share Karjo dzięki pomysł boski:loveu::loveu: ja nawet taką jedną oczojeb..ą fioletową mam:evil_lol: a zawsze można nią jeszcze przyłożyć:cool3: pomysł bomba:multi: muszę tylko namoich przećwiczyć żeby mi na zawał nie odjechały:evil_lol: tzn. Tara lubi parasole- na spacer jak pada uwielbia jak nad nią się trzyma parasolkę ale nie wiem jak małe:roll: wypróbuję zaraz:razz::evil_lol: wypróbowałam..uciekają ale w granicach normy więc większej paniki nie ma..zacznę oswajanie stopniowe: smaki+parasol powinny zdziałać cuda Quote Link to comment Share on other sites Share Bo ta parasol ma "wystrzelic" z szelestem, nagle i mozliwie glosno :evil_lol:. Quote Link to comment Share on other sites Share Po zmierzchu dobrze działa silna latarka ;) Walisz światłem po ślepiach i tracą wigor :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites Author Share mój za głośny to nie jest:oops: może jakiegoś innego poszukam??;) latarka owszem pomysł dobry ale ja w nocy nie wychodzę z psami:evil_lol: no chyba, że zimą wcześniej się robi ciemno. chociaż latarkę to mam profesjonalną- taką jak myśliwi/ leśnicy na oświetlanie zwierzyny podczas nocnych polowań i obchodów lasu:cool3: Quote Link to comment Share on other sites 2 weeks later... Share w przyszlosci gdy obcy pies skacze na ciebie i atakuje twoje psy na rekach, nagle wystaw na sztorc kolano - w czasie skoku. opadnie na nie zebrami i bedzie mial dosc atrakcji na dlugo. Quote Link to comment Share on other sites Share isabelle powodzenia:diabloti:. Takie rzeczy to można stosować przy skakaniu na gości jednak nie przy rozwścieczonym psie. Moja metoda - nosić kij i w razie ataku wystawić przed siebie. Psy atakują zazwyczaj coś, co jest najbardziej wysunięte. Atakuje kij i Ty masz pare sekund czasu na ratunek:diabloti::evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
jak bronić się przed psem